Nadchodzi wiosna. To była od zawsze moja ulubiona pora roku, choć obecnie radość zaprawiona jest nutką goryczy. Zakwitły fiołki, a na mojej ulicy późną nocą śpiewają kosy ( kiedyś myślałam, że to słowiki). Zasypiam spokojna utulona ich śpiewem. To daje nadzieję. Przyroda budzi się do życia nie zważając na okoliczności.Czerpię z natury nie tylko artystyczną inspirację ale również ogromną życiową siłę.Może ten czas jest nam dany po to, abyśmy się zastanowili co robimy z Matką Ziemią?Piszę ikony różne, również takie zaangażowane, żeby zwrócić uwagę na sacrum ukryte w naturze- żebyśmy bezmyślnie nie wycinali drzew, nie mordowali dzikich zwierząt dla zabawy, nie truli pszczół….
Ikona z fiołkami to promyk nadziei, że wszystko będzie dobrze.Bo jak może być źle skoro kwitną fiołki?
„Madonna z fiołkami”, tempera jajowa na plastrze brzozowym, 28 cm średnicy, 2020 r.
2 odpowiedzi na “Madonna z fiołkami”
Mam wrażenie, że spotkałam Matkę Boską, czekałam na przystanku, zaczęłam się modlić różańcem w kieszeni i podeszła do mnie staruszka z takim uśmiechem, że się jaśniej zrobiło, zapytała gdzie jest Biedronka, bo ona jest w Wieńcu w sanatorium ( koło Włocławka) i zrobiła sobie spacer, wyjaśniłam jej co i jak i stwierdziła że pójdzie na piechotę, ale uszła kawałek i wróciła i nie uwierzysz 🤣 miała w ręku fiołki, powiedziała że to wspaniałe, że fiołki kwitną w listopadzie 🙂 pojechała ze mną przystanek autobusem i wysiadła do tej biedronki a ja czułam, że chciała bym żeby była dalej, dziwaczne nie? Przekopałam internet i znalazłam twoją Madonnę z Fiołkami. Pozdrawiam i życzę dużo Światła.
Szukam inspiracji do wierszy dla Maryi. Piękna ta Madonna z fiołkami. Dziękuję