
Przed reformą kalendarza święto Łucji przypadało na 23 grudnia (obecnie 13 grudnia), a więc w sąsiedztwie zimowego przesilenia, wyjątkowym okresie przedchrześcijańskiego świata. Czczono wtedy zwycięstwo światła nad ciemnością. Co prawda kalendarz się zmienił, ale w tą tradycję została wpisana św. Łucja jako patronka światła. W krajach skandynawskich w dzień jej imienin obchodzi się Święto Światła. Po zapadnięciu zmroku, główną ulicą prawie każdego miasta przechodzi rozświetlona, śpiewająca kolędy procesja. Na jej czele idzie ubrana w białą suknię dziewczyna z koroną świec na głowie. W Polsce znane jest przysłowie „Święta Łucja dnia przyrzuca”. Również tego dnia zaczynano obserwację pogody, na tej podstawie przepowiadano jakie będą kolejne miesiące nowego roku. Każdy dzień symbolizował kolejny miesiąc roku, czyli 13 grudnia odpowiadał styczniowi, 14 grudnia zapowiadał pogodę w lutym i tak dalej, aż do Wigilii. „Od Łucyj dni dwanaście policz sobie do Wilii, patrz na słonko i na gwiazdy, a przepowiesz miesiąc każdy”. Nie wiem, czy u Was te tradycje są jeszcze żywe, bo w mojej rodzinie jak najbardziej tak przepowiada się pogodę na kolejny rok 🙂
Źrodło: „Wspomnienie św Łucji” Etnonotatnik (Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej)
„Św. Łucja od światła” – tempera jajowa na desce, srebro na pulmencie, laserunki, 20 cm x 30 cm